Diuna: Część druga (2024) – Muad Dib się objawił

Oj trzymali mnie w napięciu z kolejną odsłoną "Diuny", przedłużyło się kiedy wreszcie wrzucili to do kin. Nie lubię takiego przeciągania szczególnie z czymś co jest kolejnym zwartym elementem jak podzielenie na 3 "Władcy pierścieni"... Ja wiem, że oni lubią się znęcać wrzucając co chwila do kin różne szity, a to na co się czeka … Czytaj dalej Diuna: Część druga (2024) – Muad Dib się objawił

Aquaman i Zaginione Królestwo (2023) – upaprane podwodne batalie

Kolejna odsłona filmu, który już dawno miał być ale jakoś tak... Do tego uniwersum DC teraz ma wolne kina do podbicia, ale właściciele marki jako słabo ogarniają i tworzą kontent najczęściej średni, choć teraz i Marvel daje ciała po całości wypuszczając coraz gorsze kawałki słoniny zamiast dobrego mięska. Trudno co zrobić na bezrybiu i Momoa … Czytaj dalej Aquaman i Zaginione Królestwo (2023) – upaprane podwodne batalie

Biedne istoty (2023) – wskrzeszona i kukold

I znów totalnie nie obserwowałem co nowego wychodzi na wielkim ekranie i mocno w poważaniu miałem nagrody za wielką wodą, bo tamtejsze sposoby oceniania co jest dobre są dalekie od sensowności. I nagle dzień wolny, droga wolna i możność obejrzenia filmu. Szybki przegląd co i jak grane jest i o jakiej godzinie... i już miałem … Czytaj dalej Biedne istoty (2023) – wskrzeszona i kukold

Rebel Moon – Część 1: Dziecko ognia (2023) – Snyderowska mania wielkości part łan

Są święta więc trzeba obejrzeć Kewina... ni uja! Odpaliłem sobie coś na Netflixie. A że już dłuższy czas naparzało po ryju, że "Rebel Moon" będzie miał premierę sun to wybór był prosty. Dopiero podczas oglądania zauważyłem, czyja to produkcja. Więc tym bardziej ciekaw byłem jak w internetowym świadku strimowania, a nie kinowania odnalazł się ten … Czytaj dalej Rebel Moon – Część 1: Dziecko ognia (2023) – Snyderowska mania wielkości part łan

Godzilla Minus One (2023) -początki Gadzilli

Wielkie potwory mają znów swoje kolejne odsłony, bo był kolejny King Kong... więc wiadomym było, że Mega Jaszczura też się pojawi, wszakże obydwaj są praojcami wszelkich gigantycznych potworzaków. Tym razem powrócił do japońskiej macierzy, więc mamy kolejny film z gatunku kaijiu. Czyli będzie rozwałka, walka z potworem niszczącym miasta. Oglądamy sobie jak to młody pilot … Czytaj dalej Godzilla Minus One (2023) -początki Gadzilli

Igrzyska Śmierci: Ballada Ptaków i Węży (2023) – śpiewająco wyrżnąć konkurencję

Pamiętacie "Igrzyska Śmierci"? No to wiadomix, rzeczą oczywistą było, że trzeba było coś jeszcze tu sieknąć - poszedł prequel. Na szczęście w tym nieszczęściu jest to też oparte o książkę tej samej autorki... jednak ona to też napisała na fali powodzenia, a nie by dopiąć dzieło. Wiadomo pekunia non omlet (dla perwersów "pecunia non olet") … Czytaj dalej Igrzyska Śmierci: Ballada Ptaków i Węży (2023) – śpiewająco wyrżnąć konkurencję

Marvels (2023) – mokry sen współczesnej feministki

Co i rusz kompania Marvela usiłuje zrobić coś by odkręcić to co zrobili "End Gamem" czyli zakończyli żywot większości swoich złotych kur znoszących filmowe złote jaja dające miliony szekli. Wrzucają kolejne produkcje z drugorzędowymi, albo bez rzędowymi postaciami, które poza super mocami nie mają na ekranie filmowym nic wielkiego do zaprezentowania poza krzykiem imperium Marvela … Czytaj dalej Marvels (2023) – mokry sen współczesnej feministki

Meg 2: Głębia (2023) – megabalon

Pierwsza część w jakiś nadnaturalny sposób uciekła mi z pola kinowego widzenia... i nie dziwię się temu. Zapewne nawet omijałem specjalnie... ale tym razem stwierdziłem, że czas na jakiegoś kupsztyla, który takim jest od pierwszego spojrzenia na trailer. W sumie to od spojrzenia od tytułu już było wiadomo czego się spodziewać. Patrzymy jak Jonas Taylor … Czytaj dalej Meg 2: Głębia (2023) – megabalon

Flash (2023) – biegiem wstecz

Wiadomo wakacje (dla tych co się jeszcze uczą) i powoli ruszający szał urlopowy (dla tych co pracują) to okres ogórkowy w kinach. Puszcza się wtedy najczęściej byle co, byleby było bo i tak na wywczasie gówniaka starzy zabiorą do klimatyzowanego pomieszczenia. Więc czas na DC z ich takim całkiem nijakim bohaterem z panteonu Flashem. Trudno, … Czytaj dalej Flash (2023) – biegiem wstecz

Transformers: Przebudzenie bestii (2023) – zwierzoboty konta bóg pożeracz planet

Transformersy zrobiły mega woltę od swojej części pierwszej. Coraz bardziej to idzie w stronę przebijmy rozpierduchę i rozmach z części poprzedniej. Ale na nieszczęście producentów z Hollywooood to nie działa, bo w pewnym momencie nie ważne jak dużo dodasz rozwałki i efektów to końcowo coraz mniej to działa na widza, widz ma już dość. Efekt … Czytaj dalej Transformers: Przebudzenie bestii (2023) – zwierzoboty konta bóg pożeracz planet

Strażnicy Galaktyki: Volume 3 (2023) – szop origin

Marvelowe imperium wypstrykało się ze swoich najlepszych pocisków więc teraz pozostali im jeno Człowieki Pająki i Strażnicy Galaktyki. W sumie zupełnie zapomniałem, że miała być właśnie premiera tychże i tak oto standardowo na spontanie trafiłem na seans. W sumie to taka mocno niepoważna produkcja, gdzie jest dużo humoru a mało nadęcia, więc na kinowanie lekkie, … Czytaj dalej Strażnicy Galaktyki: Volume 3 (2023) – szop origin

X-Men: Ostatni bastion (2006) – wincyj mutanów, mniej czasu dla starych

Trzy razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, jednak jeśli chodzi o ekranizację komiksów o X-menach (którego notabene nie lubiłem, gdyż w wersji papierowej wydawała mi się taka infantylna i przegięta jeśli chodzi o nadmiar supermocy w jednym miejscu). Pierwsza część przybliżyła nam temat, a szczególnie postać Rosomaka, w dwójce natomiast atmosfera się miło … Czytaj dalej X-Men: Ostatni bastion (2006) – wincyj mutanów, mniej czasu dla starych