Misja Stone (2023) – miszynka imposybilka

Chwilę potrwało nim zabrałem się za ten nowy hicior Netflixa, który był tak mocno reklamowany w miejscach konkurencyjnych czyli... w kinie i to przed ostatnimi hiciorami jak "Barbie" czy "Oppenheimer". Przez co tak mocno rzucało mi się to w oczy... i sprawiło, że nie od razu obejrzałem tego "hiciora" znaczy nowość na firmamencie produkcji made … Czytaj dalej Misja Stone (2023) – miszynka imposybilka

Flash (2023) – biegiem wstecz

Wiadomo wakacje (dla tych co się jeszcze uczą) i powoli ruszający szał urlopowy (dla tych co pracują) to okres ogórkowy w kinach. Puszcza się wtedy najczęściej byle co, byleby było bo i tak na wywczasie gówniaka starzy zabiorą do klimatyzowanego pomieszczenia. Więc czas na DC z ich takim całkiem nijakim bohaterem z panteonu Flashem. Trudno, … Czytaj dalej Flash (2023) – biegiem wstecz

Shazam! Gniew bogów (2023) – jednorożce, smok i rodzina

Shazam ma być koniem pociągowym w DC, by jakoś wyrobić sobie kaskę na dużym ekranie. Ale od początku widać, że twórcy nie wierzą by udało się osiągnąć sukces na miarę Marvela. Żyćko, w sumie nawet się zbytnio nie starają. Cóż sama postać, to taki mokry sen gimbazy, że można być kaszojadem i jednocześnie przemieniać się … Czytaj dalej Shazam! Gniew bogów (2023) – jednorożce, smok i rodzina

Czerwona nota (2021) – złodzieje według Netflixa

Kiedy złe moce, na które Twoje czary nie działają zatrzymują cię w domu... człowiek jednak sięga po Netflixa. Większość, wiadomo po seriale, ale tych dobrych, to jakoś tak niewiele, więc wolę zanurzyć się w pseudokinowym ciele by obejrzeć raz i mieć z bańki. W sumie też licząc, że wreszcie poszli po rozum do głowy i … Czytaj dalej Czerwona nota (2021) – złodzieje według Netflixa

Wonder Woman 1984 (2020) – już nie taka łonder

Wonder Łomenka w pierwszej swej samodzielnej odsłonie w 2017 roku pokazała się pozytywnie wizualnie, gorzej fabularne i kiepsko jeśli chodzi o charyzmatyczność głównodymiącej jeśli chodzi o Amazonki. Pojawiła się kolejna część, oczywiście w kiepskim czasie na kinowe premiery bo podczas pandemicznej ekstremy wycinania kin w pień. Wiadomo Marvel zrobił swoje i teraz grzeje rączki na … Czytaj dalej Wonder Woman 1984 (2020) – już nie taka łonder

Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera (2021) – Przedłużone, ale co?

Marvel podbił kina, nie ma co się oszukiwać niezależnie po której stronie tego komiksowego pojedynku jesteśmy... Oni po prostu rozwalili ekrany kinowe i domowe, DC zostało daleko w tyle... niczym Supermen, który nie ogarnia, że założenie okularów i nałożenie majtek na spodnie nikogo nie zmyli, że jest kimś innym niż ten pierdołowaty dziennikarz Clark Kent. … Czytaj dalej Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera (2021) – Przedłużone, ale co?

Wonder woman (2017) – kobiece superbohaterzenie z DC

Wonder woman. W sumie nigdy nie byłem fanem tej postaci. Rzekłbym nawet, że miałem wyjebane na jej komiksy... nooo może nie aż tak jak na te z Zieloną Latarnią, ale! W sumie takie super hiroł łomen... niby roznegliżowana w tym debilnym wdzianku które niby ma chronić, ale tylko zaostrza apetyt 😉 Do tego silna, niezależna … Czytaj dalej Wonder woman (2017) – kobiece superbohaterzenie z DC